[Post archiwalny, zawierający odnośniki i podlinkowane elementy, z których część nie jest już dostępna w sieci.]
Zupełnie nie wiemy, jak to się dzieje. Zawsze kiedy kompletujemy playlistę, zaczyna się od jakichś 20-30 kawałków, które muszą-muszą-bezwzględnie na nią trafić, tak jak od tygodni zajeżdżane były we wszystkich możliwych urządzeniach mobilnych. Po długiej batalii wewnętrznej kończy się na 10-15, bo przecież one wszystkie żadną miarą nie pasują do siebie wzajemnie. Tym razem odpadli m.in. Hercules and Love Affair, Patrick Wolf, Ssion i Monarchy (bo w końcu ile można to samo).
Co zatem pozostało? Dziwnym zbiegiem okoliczności większość kawałków plasuje się stylistycznie w obszarach sentymentalnych brzmień złotych, kiczowato połyskliwych i rozczulająco prostych (z pozoru) syntezatorowych plumkań z lat osiemdziesiątych, tudzież tanecznych popisków równie złotych lat dziewięćdziesiątych.
Ale też przyznać trzeba, że w reaktywowaniu nostalgii za tamtymi dekadami współcześni twórcy są niezwykle kreatywni i skuteczni. Jako że nie wstawiamy tu całości (całość jest tu), szczególnej uwadzie polecamy drugą połowę listy, z gościnnym udziałem Kelis i Jessie Ware. A w charakterze bonusa (względnie zapoznania) – przezabawny klip duetu otwierającego naszą listę, Hi Fashion, których poczynania bardzo starannie śledzimy:
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=pv_oe-dFvd0?rel=0&w=560&h=315]
Oryginalna playlista dostępna jest w całości pod tym adresem.