Z cyklu 'swego nie znacie’ – przyznać się, kto wiedział, że istnieje taki portal? Sami nie jesteśmy tacy bystrzy, trafiliśmy tam dzięki projektowi, który już od dawna go eksploruje.
W warstwie treściowej Koledzy z wojska oferuje wszystko, czego można by się spodziewać. Do czego nadają się baby w wojsku? A do czego te spoza wojska? Szanowane są chyba tylko żołnierskie żony, chociaż też szanowane po wojskowemu. Zaskoczeń nie ma i w tym duchu leci także reszta publicystyki.
Jeśli za to warto przedzierać się prze tysiące zdjęć w galerii użytkowników portalu, to dla takich obrazków. Albo takich:
Sądząc po fotkach, właszcza marynarka wydaje się wzbudzać w swoich szeregach szczególne poczucie męsko-męskiej czułości, Poza tym skoszarowanym facetom nie brak rzecz jasna poczucia samczego luzu i zgrywy, stąd oprócz pozowania z i na sprzęcie wojskowym, na zdjęciach nie brakuje scen w pasiakach i bez, i gołych tyłków, i odsłoniętych klat, a nawet dragu. Jak to na poligonie…
Wszystko to znamy z sieci, tyle że raczej w wydaniu anglosaskim – zapewne w związku z ogólnie wysokim poziomem cyfryzacji rzeczywistości historycznej, także w wymiarze prywatnym. Łza się w oku kręci, że i w tym względzie najwyraźniej zaczynamy nadrabiać zaległości…
Kilka kolejnych fotek po kliknięciu na 'czytaj więcej’.
Kolejne dwa zdjęcia pochodzą z JW2790 w Sulechowie z lat 1962-64. Nie są może szczególnie queerowe, ale ujęły nas swoją urodą, sądząc także po innych zdjęciach, najwyraźniej stacjonował tam wtedy niezły fotograf-portrecista:
I na koniec znów chwila z marynarką. A właściwie: z marynarzem:
Ciąg dalszy nastąpi?