Mika znów się objawił muzycznie, napięcie stopniowane było marketingowo od tygodni (Mika nagrywa, Mika nagrał, Mika ma okładkę itepe). No i teraz Mika ma nowy klip.
Jedynym atutem teledysku do najnowszej piosenki seksualnie ambiwalentnego chłopca pozostaje duża ilość jego osobistej golizny. Miotając się swoim zwyczajem w napadzie ADHD, w samych bokserkach, wydobywa z siebie jednak niestety dźwięki ni odkrywcze, ni szczególnie porywające, a w swych natrętnych glisandach chwilami wręcz męczące.
Zawieśmy zatem oko na zdrowym (modelowo szczupłym) ciele, a cierpliwość – na kołku. Cały album już wkrótce…