Dziś będziemy schlebiać dyskotekowym gustom.

Największe poruszenie w ostatnim tygodniu wywołała na fejsbukowej stronie QP wrzutka duetu dwóch bogiń z lat 80. – Samanthy Fox  i Sabriny Salerno. Obie zasłynęły wówczas dorodnymi warunkami i gołymi zdjęciami, popartymi wydawnictwami płytowymi (tu próbki jednej i drugiej). Teraz – być może z zemsty – wzięły na tapetę klasyczny hicior, wylansowany przez Blondie równo 30 lat temu (oto jedna z wersji 'klipu’ do tej piosenki).

Techologia obróbki tak dźwięku, jak i obrazu, poczyniła przez ostatnie ćwierczwiecze gigantyczny skok, stąd nic dziwnego, że panie (zaprzyjaźnione najwyraźniej podczas różnych wspominkowych tournee), wyglądają i śpiewają teraz niebo lepiej, niż wtedy:

Komu mało – oto podobny w manierze najwyraźniej kwitnącej Sabriny do innego coveru: Erase/Rewind, oryginalnie wykonywanej przez The Cardigans.

Skoro już o resentymentach za rozerotyzowanymi latami 80. – oto przeróbka och-jakże-kontrowersyjnego hitu George Michaela z roku 1987 – I Want Your Sex. Wokalista przeżywał wówczas uroczy okres (wciąż jeszcze) heteroseksualnego buntu, sygnalizowany kolczykiem w kształcie krzyża. Przed odsądzeniem od czci i wiary tamtego teledysku niewiele uchronił go fragment tekstu, że rzeczony seks najlepiej smakuje uprawiany w opcji one-on-one – trzeba pamiętać że ten okres to apogeum histerii wokół epidemii AIDS, a tu pani kochana, takie zberezeństwa!

Dla nas do dziś najsmakowiciej brzmi jedna z pierwszych linijek piosenki: there’s boys you can trust, and girls, that you don’t.

AD 2010 tę piosenkę, dosyć niemrawo, wziął na tapetę przystojniaczek, Chris Mann, znów grzecznie tańcując w klipie wokół jakiejś pani, w rozczarowująco grzecznym układzie tekstylnym: pan w garniturze, pani też dość ubrana. Nie ujmując mu uroku, musimy stwierdzić, że wyjściowa wersja coveru (patrz poniżej) wydaje się nam zupełnie bezjajeczna. O wiele lepiej wypada przeróbka taneczna, która przynajmniej zyskuje nieco pazura.

Ale że klip oficjalny jest jaki jest, pokazujemy: