I po wielkim wydarzeniu.
Więcej na temat Szalonej Nocy wieczorkiem, póki co, linkujemy do relacji, która chyba trafiła w nasze odczucia najdobitniej.
Jak pisze dzisiaj Interia:

Publiczność nie została porwana tym koncertem, tłum nie falował, nie tańczył, nie oddawał się emocjom. Jedynie utwory „Holiday”, „Miles Away”, „Like A Prayer” i „Ray Of Light” były w stanie wyrwać publikę z marazmu, ale nawet w trakcie wspomnianego „Ray Of Light” zapału starczyło na połowę piosenki. Przedziwnie wyglądało z trybun kilkaset metrów mnóstwa nieruchomych postaci na koncercie pełnym przebojów.

Całość do przeczytania tutaj.