Dziś sentymentalnie…
Wojciech Orliński przywołał w swojej notce jeden z moich najulubieńciejszych przebojów Eurythmics, z jednym, z ich najgenialniejszych teledysków:

Podobno gniewne telefony od słuchaczy sprawiły, że piosenki nie chcieli puszczać w amerykańskim radiu. Istotnie, jej tekst to złośliwa kpina z Amerykańskiego Stylu Życia. Podmiotem lirycznym narracji jest para władców Ameryki. Tekst nie precyzuje tego, kim są – w teledysku Dave Stewart i Annie Lennox pokazani są m.in. jako Elvis i Marylin, Ronald i Nancy, Sportowiec i Czirliderka, Playboy i Króliczek a nawet Wojciech Pijanowski i Magda „Pocałuj Pana”. Wytęż wzrok i zauważ parę, która nie pasuje do tego zestawu. Oczywiście, są to Przeciętny Amerykanin i Przeciętna Amerykanka – pokazani akurat w momencie, w którym Przeciętnemu Amerykanowi odpala pikawa od przepracowania utrzymywaniem tego całego domu wariatów. To są właśnie ci frajerzy, o których zbiorowy podmiot liryczny mówi w tej pięknej linijce, „we’re the all-time winners in the all-time losers game”.

W zasadzie nic dodać, nic ująć. Ja jednak – a jakże – dorzucę: znamienne, że w wydanym niedawno zestawie największych hitów pary Lennox + Stewart pod znamiennym tytułem The Ultimate Collection brakuje nie tylko tej piosenki, ale w ogóle jakichkolwiek z płyty We Too Are One. To dziwi na zestawie dvd, bo wszystkie single z tego krążka okraszone były wyjątkowo pięknymi clipami a Annie wyglądała olśniewająco, co można sprawdzić tu i tu. Na datowanej o dobre kilkanaście lat wcześniej Greatest Hits podobnych problemów nie stawierdzono…
Ot, dziwne ścieżki biznesu.