Fizjognomia Del Marquisa to ewidentna (i kolejna) egzemplifikacja teorii o niezaprzeczalnej wyższości brody nad jej brakiem.

Gitarzysta Scissor Sisters przez długie lata prezentował się i utrwalał swój wizerunek z mniej lub bardziej rozbudowanymi bokobrodami, jednak dopiero w bujniejszym zaroście zabłysnął swoją latentną delmarquisowatością w pełnej krasie, najpóźniej w tym klipie dzięki swej dyskretnej gibkości awansując w naszych oczach do rangi Mistrza Drugiego Planu.

Tymczasem właśnie wobec zawieszenia działalności Sióstr, Del wysuwa się na pozycję frontmana: wraz niejakim Xavierem z Nowego Jorku, dysponującym wysokim wzrostem oraz aksamitnym głosem, seksowny kudłacz rozkręca własny projekt, któremu – po jaskółce w postaci nieco surrealistycznego a bardzo pedalskiego klipu – przyjrzeliśmy się z wielkim zainteresowaniem:

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=MGdHeondZRc?rel=0&w=560&h=315]

Rzecz powyższa jest coverem kawałka sprzed trzydziestu lat, napisanego przez mniej kasowego z braci, Jermaine Jacksuna (pisownia jak najbardziej prawidłowa). Nam osobiście nagromadzenie efektów i stopień pojechania przypomniał jeszcze innego pana z epoki.

Okazuje się, że powyższe promuje epkę Tickle, która w pełnej wersji wisi do pobrania na stronie Del Marquisa już od stycznia, wówczas jej audio-zapowiedzią był równie energetyczny kawałek Say Ooh Damn, traktujący wg słów autora o paleniu trawki i całonocnym seksie:

[soundcloud url=”https://api.soundcloud.com/tracks/78098075″ params=”color=#ff5500&auto_play=false&hide_related=false&show_comments=true&show_user=true&show_reposts=false&show_teaser=true&visual=true” width=”100%” height=”300″ iframe=”true” /]

Miły naszemu uchu ładunek funku w tych tanecznych produkcjach, porządnie osadzonych jedną nogą w złotych latach 80., tłumaczy prawdopodobnie udział koncertowego składu samego Mistrza Prince’a. I chociaż epka Dela & Xaviera na dobre wyparła wreszcie z odtwarzacza ostatni singiel tych panów, to jednego nie możemy mu wybaczyć: co się stało z brodą?


Kolejnych kilka – mniej lub bardziej brodatych ale zawsze włochatych – zdjęć Del Marquisa po kliknięciu na 'ciąg dalszy posta’.