Czy to reklama kontekstualna? Chyba jednak bardziej podtekstualna. Aż żal, że do dzisiaj nie nauczyłem się pływać, o przynależności do tych lepszych klubów nie wspominając. Choć w tym wypadku niekoniecznie chyba chodzi pływanie, płetwę, ani nawet – podejrzewamy – o urok reklamowanych bokserek.