Nieco pospieszyliśmy się w tym roku z ogłoszeniem muzycznego lata i taka nas wszystkich za to spotkała kara – dzień bez ulewy to jakaś anomalia pogodowa, budząca co najmniej niepokój. Wprawdzie dzięki gwałtownym burzom nie można narzekać na brak energii w powietrzu, niemniej samopoczucie wielce zmienne, więc ratujemy się rytmicznymi kawałkami, które jeszcze jako-tako pobudzają nas do życia.
Zebrało się z tego czterdzieści minut muzyki, znów mocno elektroniczniej. Po zmyślnej jak zwykle przeróbce klasycznego hitu Marlene Shaw (pewnie już zauważyliście, że lubimy miksy tego pana?) kilku mniej lub bardziej queerowych artystów, o których zapewne powinniśmy kiedyś szerzej napisać, jeśli nie zapomnimy: pokręcony – choć tym razem dość grzeczny – Ssion (tu do pobrania cała płyta), nowe projekty: Bright Light Bright Light, The Young Professionals czy Oscar Meteor (wspominaliśmy wczoraj). Znalazło się i miejsce dla dwóch pań (mniej lub bardziej): Ellie Golding i Amandy Lepore. Nie widzieliście jeszcze? How come?

Najsłabiej w tym zestawie wypada kolejny taneczny wypad Matta Albera w słonecznej przeróbce klasyka EBTG. Mamy do niego jednak szczególną słabość wspartą nadzieją, że zapowiadana na jesień płyta w pełni zaspokoi głód dźwięków lirycznych. Zresztą tych, którzy już dosyć mają naszej syntezatorni uspokajamy – playlistę zamykają nieco antonowi w klimatach The Irrepressibles: słuchamy też inaczej, i tak też następnym razem zagramy…

źródło grafiki: Raymond for i-D, autor: Justin Borberly