Śniadanie ze Scotem – gwiazdkowy hit Polsatu Tongariro

Wczoraj u Abiekcika ukazał się wspólny tekst dwuosobowego tandemu kinowego Szot/Pietras. Na bieżąco obejrzeliśmy sporo z akturalnej filmowej oferty LGBT, ze szczególnym uwzględnieniem oferty zaprzyjaźnionego Tongariro Releasing (Nić, Śniadanie ze Scotem, Pokój Leo, Mulligans, Podaj mi dłoń). Z dyskusji poprojekcyjnych urodziły się konstatacje, nie dotyczące bezpośrednio poziomu samych filmów, ile ich przekazu dla gejowskiej publiczności:

Tongariro przejawia poprzez dobór tytułów niechęć do rozliczenia się z rzeczywistymi trudnościami, z jakimi zetknąć się może (i często styka) osoba homoseksualna. Homofobia istnieje w tych filmach jedynie w dwóch wcieleniach – wyobrażonej, która w zetknięciu z rzeczywistością okazuje się urojona (wszyscy nas tolerują) i homofobii zinternalizowanej. Ta druga pokazywana jest głównie jako niezgoda na własne uczucia, czasem na tyle silna, że prowadzi do sprzeciwu wobec odmienności innych.

Udawanie, że realne problemy nie istnieją, a wszyscy są dla siebie mili to może ciekawa projekcja rzeczywistości, ale sztuczna, naiwna, a nawet niebezpieczna. Z tych filmów wynika przecież, że cały problem wykreowany jest przez gejów, którzy wmawiają sobie i innym, że na świecie jest źle, a przecież – co widać na ekranie – wszyscy są do nich przyjaźnie nastawieni.

Tymczasem ten kij – jak każdy – ma dwa końce: u części heteryckiej widowni może sprowokować wzruszenie ramion – po co przejmować się fikcyjnymi problemami jakichś ciot? Co bardziej świadoma część publiczności też odrzuci te filmy, ale ze zgoła odmiennego powodu: zrażona ich kontekstualnym fałszem. Nie jest przypadkiem, że filmy gejowskie, które dotychczas odniosły w Polsce wymierny sukces mówiły o (mniejszych lub większych) konfliktach, o walce z realnym zagrożeniem, jakie niesie coming-out w wymiarze społecznym i politycznym.

czytaj całość

Jak widać – temat poważny, tekst (uprzedzam) obszerny – do lektury całości zapraszam tu. W uzupełnieniu zapowiedź – kolejny spory tekst na temat szerzej rozumianej oferty kina LGBT w Polsce AD 2010 – już za kilka dni.